Łukasz Supergan i Mateusz Waligóra rozpoczynają trawers Grenlandii, czyli ponad 600-kilometrowy marsz na nartach w trudnych warunkach. Ich celem jest przejście największej wyspy świata z zachodu na wschód w 30 dni. Jakie niebezpieczeństwa na nich czyhają? Jak się dogadują podróżnicy? Na te pytania odpowiedzieli w Dzień Dobry TVN.
Łukasz Supergan i Mateusz Waligóra o wyprawie na Grenlandię
Polscy podróżnicy dotarli już na największą wyspę świata.
– Czekamy na moment, w którym będziemy mogli wejść do wnętrza Grenlandii, które jest wypełnione pustynią lodowcową. Wchodzimy na ogromny lądolód i naszym celem jest przejście go z zachodu na wschód. W poprzek przez największą wyspę świata. To jest podstawowy cel. Bierzemy ze sobą po kilkadziesiąt kilogramów bagażu, który holować będziemy na saniach. Idziemy na nartach i będziemy zdani w całości na siebie. To zadanie prawdopodobnie na 30 dni. Może odrobinę mniej. Mamy nadzieję dobrze się bawić pomimo trudnych warunków, które napotkamy i znaleźć się za miesiąc po drugiej stronie wyspy – tłumaczył Łukasz Supergan.
Jakie niebezpieczeństwa czyhają na podróżników?
Na pierwszym etapie podróży Łukasz Supergan i Mateusz Waligóra będą musieli stawić czoła szczelinom lodowcowym.
– To będzie wymagało od nas uważności. Potem warunki pogodowe, które możemy napotkać, czyli huraganowe wiatry, które potrafią łamać namioty, opady śniegu, bardzo dotkliwe zimno. W końcu na wschodnim wybrzeżu Grenlandii istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo spotkania niedźwiedzia polarnego. To chyba on najbardziej spędza nam sen z powiek – podkreślił Mateusz Waligóra.
Obaj podróżnicy w ostatnich latach zasłynęli samotnymi wyprawami. Tym razem sprawdzą się na ekspedycji w duecie.
– Na szczęście mieliśmy okazję przetestować się troszeczkę w polskich górach. Spotykając się tam i wędrując. Również ćwicząc pod kątem tej wyprawy. Nawet jeśli polskie góry są dużo łagodniejsze, jeśli chodzi o klimat, to mieliśmy okazję w Górach Izerskich, sprawdzić nasz sprzęt: namiot, sanie, narty, ubranie. Trafiliśmy na dosyć niskie temperatury. (…) Okazało się, że to całkiem niezły poligon doświadczalny dla nas samych przed tą wyprawą, więc pewne rzeczy mamy wypróbowane, a resztę będziemy nadrabiać naszym wspólnym doświadczeniem plus dobrym humorem – mówił Łukasz Supergan. – I na pewno pomaga nam to, że się doskonale dogadujemy – dodał Mateusz Waligóra.
Źródło: Łukasz Supergan i Mateusz Waligóra ruszają na trawers Grenlandii – Dzień Dobry TVN